Kategorie: Ciekawe fakty, O elektrykach i nie tylko
Liczba wyświetleń: 100946
Komentarze do artykułu: 2
Nie oszczędzają na genialnych mózgach!
W 1910 roku słynny amerykański producent samochodów Henry Ford zbudował ogromną fabrykę samochodów w Detroit. Dla zakładu zamówiono potężny generator elektryczny, który miał dostarczać energię elektryczną do wszystkich maszyn w zakładzie. Generator został przywieziony, zamontowany, ale kiedy został uruchomiony, okazało się, że był bardzo brzęczący, nagrzany i nie oddawał połowy wymaganej mocy. Przez wiele dni eksperci byli zajęci generatorem, ale nic nie mogli zrozumieć.
Sytuacja Forda była krytyczna: opóźnienie w uruchomieniu zakładu groziło ogromnymi stratami. I postanowił zrobić ekstremalny krok - zaprosił profesora Charlesa Steinmetsa do fabryki jednego z wiodących amerykańskich inżynierów elektryków. Przybył profesor, obszedł generator i kazał mu przynieść łóżeczko, kredę, notatnik i ołówek - chciał pracować w nocy. Całą noc Steinmets obchodził generator, układał kredą tajemnicze znaki, a potem leżał na łóżeczku i obliczał coś w notatniku.
Rano powiedział, że zdjęli osłonę generatora i uzwoili 16 zwojów z cewki indukcyjnej. Następnie uruchomiono generator, który pracował cicho i zaczął oddawać moc jeszcze większą niż ta, dla której został zaprojektowany. Zachwycony Ford podziękował profesorowi i poprosił o rachunek za wykonaną pracę. Wkrótce przyszedł rachunek za 10.000 $. Suma w tym czasie była ogromna, ale entuzjazm Forda już minął. Zaczął szukać pretekstu, by nie płacić pieniędzmi, i wysłał do Steinmetsa list z prośbą o wyszczególnienie rachunku i naliczenie kosztów. Takie obliczenia wysłał Steinmets.
Oto jak to wyglądało: za znalezienie usterki - 1 USD, za informację, gdzie szukać - 9 999 USD Razem: 10 000 USD
Następnie Ford natychmiast zapłacił pieniądze. I jest lekcja dla naszych nowych przemysłowców: nie możesz oszczędzać na genialnych mózgach!
Zobacz także na electro-pl.tomathouse.com
: